Protesty na sesji Rady Miejskiej w Starachowicach z powodu sprzedaży terenów zielonych (zdjęcia)
- Napisane przez Aneta Marciniak
- Skomentuj jako pierwszy!
- Dział: Fakty
- Wydrukuj
Sierpniowa sesja Rady Miejskiej w Starachowicach upłynęła pod znakiem protestu mieszkańców osiedla Skałka, oraz ulic Oświatowej i 8 Maja, którzy nie zgadzają się na sprzedaż terenów zielonych.
Za zgodą przewodniczącego Rady odczytali petycję skierowaną do władz miasta. Tyle, że te ostatnie w osobie prezydenta miasta wcale nie były zainteresowane kontaktem ze starachowiczanami.
Marek Materek był nieobecny, wymówił się czekającymi na niego innymi obowiązkami. To zirytowało radnych ale nie powstrzymało mieszkańców, którzy petycję odczytali.
- Działki te powinny być przeznaczone na zaspokojenie potrzeb mieszkańców osiedla, na którego obrzeżach są. Można utrzymać ich obecny, zielony charakter, wzbogacić o szeregowy drzewostan wzdłuż ulicy Leśnej, a w ich części wydzielić kolejne miejsca parkingowe, które są potrzebne. Pas zieleni oddziela nasze mieszkania od kurzu i spalin ulicy. Te przestrzenie przewidziane były na zapewnienie mieszkańcom okolicznych bloków odpowiednich warunków - chodziło o doświetlenie mieszkań, oddech i bliskość zieleni. Nie kwestionujemy prawa prezydenta do podejmowania decyzji, ale przypominamy, że prawo to nie powinno pozostawać w sprzeczności z prawem społecznym i etycznym - mówili mieszkańcy os. Skałka wnosząc o zaniechanie sprzedaży działek.
Kolejną petycję przedstawili mieszkańcy Oświatowej 4 i 8 Maja 4, którzy bronią małego placu, także przeznaczonego do sprzedaży.
Plac, który miał niegdyś ławeczki i był placem zabaw w ostatnich latach był mocno zaniedbany. Mieszkańcy sądzą, że to celowe działanie władz, żeby teren sprzedać.
- Pierwsze próby sprzedaży działki były w roku 2021. Odpowiedzią na protest mieszkańców było pismo wiceprezydent Elżbiety Gralec z decyzją zagospodarowania placu i ciągu pieszego oraz wpisanie przedsięwzięcia do Gminnego Programu Rewitalizacji (GPR) dla Gminy Starachowice, na lata 2016-2025. Dziś działkę się sprzedaje. Czy nie jest to przekroczenie uprawnień Prezydenta? Co ma większą moc? Zarządzenie Prezydenta czy Uchwała przegłosowana przez Radnych Rady Miejskiej? Proponujemy, by prezydent zajął się rynkiem pracy, a nie budową bloków, za które nowi lokatorzy nie będą mieli z czego płacić - mówili mieszkańcy.
Co na to prezydent? Głosem mieszkańców nie był zainteresowany.
- Na dzisiejszych obradach Rady Miejskiej przyszli mieszkańcy. Pan prezydent Marek Materek wiedział, że starachowiczanie przychodzą w związku z tym, że nie zgadzają się z prowadzoną przez niego polityką obrotu nieruchomościami i zagospodarowania przestrzennego. Niestety mieszkańcy mówili do pustego krzesła, gdyż włodarz Starachowic miał ponoć inne, pilne spotkania. Jest to niemoralne i nieetyczne wobec tych grup społecznych - napisał Piotr Capała radny Rady Miejskiej na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Oburzeni byli także mieszkańcy.
- To ewidentne lekceważenie mieszkańców oraz brak szacunku. Pan Prezydent widział zgromadzonych mieszkańców, wiedział, że będą zabierać głos, znał doskonale porządek obrad. Sesja RM jest jeden raz w miesiącu. Poruszane są istotne sprawy miasta i mieszkańców. Oczywistym jest fakt, że niektóre wymagają konsultacji lub odpowiedzi Prezydenta. Mieszkańcy tego oczekują. Tym czasem gość w dom, a gospodarz wychodzi, najzwyklej ucieka przed mieszkańcami. Czy boi się konfrontacji po ogłoszeniu swoich idiotycznych i irracjonalnych pomysłów? Boi się stanąć twarzą w twarz przed zdesperowanymi mieszkańcami? Nie wierzę, żeby grafiku prezydenta nie udało się ułożyć tak, by jeden dzień był dyspozycyjny na sesji RM. A zastępcy? Czyżby byli mniej atrakcyjni w mediach społecznościowych? Może warto czasem wsłuchać się w głos ludu, a nie błyszczeć tylko na FB. - mówi Renata Grunt.
Pani Karolina Heda nie jest zdziwiona.
- A to już standardowe. Na radach, kiedy były poruszane niewygodne sprawy dotyczące lokali mieszkalnych, wychodził w najbardziej kluczowych momentach. Lekceważył osobę, która przygotowywała się do przemówień, Pan Prezydent zrobi co chce i on ma w nosie, co My mieszkańcy chcemy czy nie chcemy. Głosowaliście na tego człowieka, ale oczy wam się otwierają dopiero jak sprawa dotyczy poniekąd was osobiście.