Rocznica bitwy pod Lubienią - Iłżą (zdjęcia)
- Napisane przez gmina brody
- Skomentuj jako pierwszy!
- Dział: Fakty
- Wydrukuj

W czasie powstania styczniowego, Polacy wygrali ważną bitwę, jaka miała miejsce na terenach obecnej gminy Brody. Niemałe zasługi miał w tym wybitny dowódca - major, a później pułkownik Karol Kalita de Brenzenheim, ps. „Rębajło”. O randze historycznej tego starcia bojowego świadczy upamiętnienie jej na jednej z tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Bitwa ta, jako jedyna z Polski, jest wykładana na Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point. Jest ona przykładem manewru wykonanego przez słabszą liczebnie grupę oddziałów wojskowych, które potrafiły wciągnąć w zasadzkę i pokonać silniejszego przeciwnika.
Przybyła młodzież i mieszkańcy
Spotkanie patriotyczne odbyło się pod starym dębem „Rębajło”, przy krzyżach i tablicach upamiętniających bitwę. Inicjatorem wydarzenia był Ernest Kumek, Wójt Gminy Brody. - Jesteśmy tutaj by uczcić heroiczną walkę naszych przodków o wolność i polskość. Bardzo się cieszę, że na spotkanie przyszli uczniowie ze szkoły w Brodach i że oni będą dalej przekazywać wartości patriotyczne – powiedział włodarz gminy. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy Budów Brodzkich, Marzena Gębura – Wiceprzewodnicząca Rady Gminy w Brodach, Paweł Zięba – Sekretarz Gminy Brody, Krzysztof Gębura – emerytowany leśniczy z Brodów i Jacek Tarnowski – regionalista oraz pasjonat historii.
Tu stacjonowały nasze wojska
Gawędę historyczną o bitwie wygłosił Grzegorz Bernaciak – Kustosz Izby Tradycji i Dziedzictwa Kulturowego w Brodach. - W bitwie uczestniczyło sześć kompanii. Jedną z nich tworzyli nasi przodkowie. Z tej bitwy, w izbie tradycji mamy dwie kosy powstańcze. Zapraszam do obejrzenia całej kolekcji – zachęcał kustosz.
Dane historyczne o bitwie 17 stycznia 1864 r.
Przed bitwą
Po długim marszu, Kalita „Rębajło” z żołnierzami przybył do Brodów, gdzie został serdecznie powitany przez mieszkańców Krynek i Brodów. Częstowali oni gulaszem z baraniny. Dowódca przebywał w gościnnym domu naczelnika Hut Żelaznych w Brodach J. Dąbskiego.
Przebieg bitwy - Lubienia
Bitwa pod Lubienią - Iłżą miała swój początek na skraju wsi Budy Brodzkie. Do walki stanęło 400 strzelców i 40 kosynierów. Nad ranem, 17 stycznia, Kalita „Rębajło” otrzymał wiadomość, że Suchonin (dowódca rosyjski) przybył do Iłży z dwoma rotami żołnierzy i wraca do Opatowa w kierunku Brodów. Dowódca powstańców, natychmiast ulokował sześć kompanii w szyku bojowym, które doszły do Lubieni. Moskale zauważywszy te ruchy, zboczyli z drogi i uderzyli w prawe skrzydło powstańców. Wtedy nadbiegła V i VI kompania i zaatakowała wrogów. Moskale zaskoczeni zostali nagłością ruchu i odwagą powstańców. Zostali wzięci w krzyżowy ogień, bo III kompania odcięła nieprzyjacielowi odwrót do Iłży. Rosjanie, brzegiem lasu zdążali na wzgórze i tam sformowali się w dogodnej pozycji. Widząc jednak, że powstańcy bez wystrzału idą do szturmu, opuścili strategiczną pozycję i cofnęli się do Iłży.
Bitwa w Iłży
Suchonin uciekając do Iłży, wysłał żołnierzy do Lipska po posiłki. Kilkudziesięciu powstańców - ochotników z jednej kompanii, walczyło i ścigało potem przeważające grupy Rosjan. Wrogowie przemknęli do Iłży, gdzie półtorej roty zajęło wyniosłe wzgórze miasta. Mając nieprzyjaciela tylko z jednej strony, „Rębajło” szeroko rozwinął pozostałe oddziały. Z bagnetem w ręku, rzucili się powstańcy na nieprzyjaciela i o godzinie szóstej wieczorem weszli do miasta. Przypomnieć należy, że powstańcy maszerowali od 8 rano. Wielu moskali padło w ucieczce po ulicach i na rynku, większa część zaś uciekła do Radomia. Powstańcy ostrzeliwali zabudowania, w których się zabarykadował ranny Suchonin z częścią żołnierzy. Straty po stronie nieprzyjaciela były znaczne. Gdy powstańcy sami zaczęli się razić strzałami, biorąc swoich za nieprzyjaciela, wieczorem nakazał Rębajło odwrót, zabierając przy tym dokumenty batalionu. Doszedłszy do Prędocina, odesłał stąd rannych do Wąchocka. W tym czasie przybyły moskalom posiłki z Lipska w sile 1 roty, piechoty i 50 jazdy, które zaatakowały V i VI kompanię. Po pierwszym ogniu, wrogowie cofnęli się do miasta. Rębajło zaś ruszył ku wsi Lipie.
Rosjanin po stronie Polaków
Śmiertelnie ranny Suchonin, na łożu śmierci skrytykował politykę Rosji wobec Polaków, przyznając im słuszność w walce o wolność. Został za to zdegradowany do stopnia szeregowca i pozbawiony wszystkich godności i medali. Pochowany został w Iłży w nieznanym miejscu.