fbpx
Logo
Wydrukuj tę stronę

Trwa proces o zabójstwo noworodka z Osin. We wsi nikt nie wiedział, że kobieta jest w ciąży

Trwa proces o zabójstwo noworodka z Osin. We wsi nikt nie wiedział, że kobieta jest w ciąży Trwa proces o zabójstwo noworodka z Osin. We wsi nikt nie wiedział, że kobieta jest w ciąży

Według prokuratury 38-letnia Katarzyna K. i 60-letnia Małgorzata B. z Osin w gminie Mirzec w pow. starachowickim tuż po porodzie umieściły dziecko w wiadrze z nieczystościami, zanurzając w nim jego głowę, a potem wrzuciły ciało do worka. Proces matki i babki chłopca odbywa się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. W środę zeznawało blisko 20 świadków informuje Gazeta Wyborcza.

We wsi nikt nie wiedział, że kobieta jest w ciąży. Najprawdopodobniej bała się opinii sąsiadów. Gdy pielęgniarka w szpitalu zapytała Katarzynę, czy chce pożegnać się ze swoim martwym dzieckiem, ta odpowiedziała: "Nie, nie chcę".

Martwe niemowlę i jego matkę Katarzynę K. w nocy z 15 na 16 stycznia do szpitala przywiozła załoga karetki pogotowia. Kobieta przekonywała, że dziecko urodziło się martwe.

Chłopiec był zawinięty w foliowy, niebieski worek, ważył 3300 g i miał 57 cm. Gdy lekarka w szpitalu w Starachowicach zajrzała do środka, zobaczyła bladą twarz dziecka. Było czyste, miało niezabezpieczoną pępowinę. Nie oddychało.

Pracownicy szpitala zapamiętali ją tak:

– Była zupełnie obojętna na to, co się dzieje. Bez emocji.


reklama


Po porodzie babka niemowlęcia wezwała pogotowie. Katarzyna K. i martwy chłopiec zostali zabrani do szpitala. Do domu w Osinach przyjechali policjanci.

W szpitalu w Starachowicach matka noworodka mówiła raz jedno, raz drugie. A to, że „nie wiedziała, że jest w ciąży”, a to, że podejrzewała, a to, że wstydziła się ciąży, bo co by „sąsiedzi we wsi mówili”. Odmówiła udzielenia sobie pomocy medycznej. Także jej matka przekonywała, że o ciąży córki nie wiedziała.

Policjantom Małgorzata B. miała mówić, że feralnej nocy obudziło ją wołanie córki o pomoc. Zobaczyła Katarzynę opartą o stół i krzyczącą. Rodziła dziecko. Policjanci już po porodzie widzieli, że mieszkanie jest posprzątane, a podłoga wymyta.

Śledczy twierdzą, że było to zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Grozi za to dożywocie.

Więcej na Proces o zabójstwo noworodka. Zabiły, bo bały się opinii we wsi?

Gazeta Wyborcza / wł.

Projekt i wykonanie Spotted: Media